ireneusz.haczewski.pl

IRENEUSZ HACZEWSKI – SKRÓCONY ŻYCIORYS I DZIAŁALNOŚĆ


Jest Polakiem. Urodził się podczas wojny, 6 stycznia 1942r na kresach wschodnich Polski, w Borszczowie, mieście powiatowym, w województwie tarnopolskim, na obecnych terenach Ukrainy.

Gdy miał 3 lata, rodzina Haczewskich porzuca cały dobytek i uciekając przed rzezią z rąk ukraińskich nacjonalistów, jedzie wraz z setkami polskich rodzin, w bydlęcych wagonach kolejowych, na Lubelszczyznę. Po długiej tułaczce osiadają ostatecznie w Lublinie. Tu Ireneusz rozpoczyna naukę w szkole podstawowej, uzyskuje maturę w liceum ogólnokształcącym, rozpoczyna studia w Wyższej Szkole Inżynierskiej (dziś Politechnika).

Wychowany w duchu chrześcijańskim i w duchu głębokiego patriotyzmu, typowego dla polskich rodzin kresowych, od dziecka ma określoną świadomość polityczną i ugruntowane przeświadczenie, że żyje w tymczasowych realiach sowieckiej okupacji, z którą nam Polakom pogodzić się nigdy nie wolno.

Świadomą walkę polityczną Ireneusz Haczewski rozpoczyna już w wieku 14 lat, gdy w 1956r uruchamia szkolny radiowęzeł w Liceum im. St. Staszica, by zwołać uczniów na wielki wiec polityczny, organizowany w ramach „polskiego października”. Wiec odbył się na terenie miasteczka akademickiego. W wiecu tym Ireneusz bierze oczywiście aktywny udział, zostaje też zauważony. Tego dnia po raz pierwszy jest bezpośrednio ścigany przez agentów UB. Skutecznie jednak, pod osłoną nocy, gubi pościg na okolicznych polach.

W 1957r Ireneusz Haczewski buduje nadajnik radiowy i nadaje przez ponad 3 miesiące niezależne programy, słyszane w Lublinie i okolicach. Po intensywnych poszukiwaniach Urząd Bezpieczeństwa odnajduje radiostację. Ireneusz Haczewski zostaje aresztowany podczas zajęć szkolnych w Liceum im. Stanisława Staszica. Kilkumiesięczne przesłuchania, w słynnym gmachu UB przy ul. Narutowicza, kończą się rozprawą w sądzie. Ten kolejny już kontakt z aparatem terroru umacnia w szesnastoletnim Ireneuszu postawę opozycjonisty.

Ireneusz Haczewski, już od wczesnego dzieciństwa, ma w życiu trzy pasje: jest elektronikiem, filmowcem i dziennikarzem. To bardzo przyda mu się w późniejszej działalności. W życiu zawodowym również. Najpierw pracuje w Wyższej Szkole Rolniczej (dziś Akademia Rolnicza), gdzie prowadzi pracownię filmową. Następnie przez 13 lat pracuje w ZURiT, jako elektronik. Nieustannie walczy o prawa pracownicze, czym często przysparza sobie kłopotów. W 1978r przenosi się do Domów Towarowych „Centrum”. Tu zastaje go sierpień 1980r. Przystępuje natychmiast do tworzenia Niezależnego Związku Zawodowego i już na początku września zgłasza swój zakład w poczet członków-założycieli NSZZ „Solidarność”. Podczas zebrania założycielskiego zostaje wybrany, na mocy poparcia 97% głosów, przewodniczącym Rady Pracowniczej NSZZ „Solidarność” DT „Centrum” w Lublinie. Zakłada również, jako działacz związku, zakładowe komórki „Solidarności” w kilku innych zakładach pracy Lubelszczyzny.

Od 13 grudnia 1981r nieustannie szykanowany przez agentów SB. Mimo to podejmuje natychmiast skuteczną pracę podziemną. Rozpoczyna ją jeszcze w nocy 12 grudnia ok. godz. 23-ej, ewakuując żonę Barbarę z domu, by mogła, jako członek Zarządu Regionu i delegat na Zjazd Krajowy, uniknąć internowania i wypełnić obowiązek prowadzenia i legitymowania pracy podziemnej Regionu. Również 13 grudnia ok. godz. 10-tej, Ireneusz Haczewski pomaga czynnie w ewakuacji Zarządu Regionu, -pomiędzy kolejnymi atakami ZOMO na budynek.

Następnie buduje podziemne laboratorium elektroniczne, gdzie na początku 1982r tworzy pierwszy w Regionie nadajnik „Radia Solidarność”. Później zbudował jeszcze jedenaście następnych nadajników, w tym nadajnik wizyjny. Przystosowuje do pracy dla „Radia Solidarność„ również 3 nadajniki przemycone z Zachodu. Pracują one potem jako: „Radio Solidarność Świdnik”, „Radio Solidarność Ziemi Puławskiej”, „Radio Solidarność Poniatowa” oraz „Radio Solidarność Ziemi Lubartowskiej”. Sporadycznie także i w innych miejscowościach, jak na przykład Lublin, Łęczna, Kazimierz Dolny.

Gdy 14 lutego 1984r podczas wieczornej, telewizyjnej transmisji pogrzebu I-go sekretarza KPZR Andropowa, we wszystkich telewizorach na terenie Świdnika niespodziewanie zabrzmiał głos: „Tu Radio Solidarność Świdnik.”, zapadła decyzja o natychmiastowym aresztowaniu, będącego już pod obserwacją, Ireneusza Haczewskiego. Został aresztowany 15.02.1984r po ośmiogodzinnej rewizji, trwającej od godz. 6.00 rano. Pomimo braku możliwości przedstawienia aktu oskarżenia, wobec braku dowodów, przetrzymywany był jednak w areszcie śledczym aż do lipcowej amnestii.

Po zwolnieniu, buduje nadajnik telewizyjny, z zamiarem emitowania filmów i audycji niezależnej telewizji. Zabiegając o zakup lub sprowadzenie kanałem konspiracyjnym telewizyjnej kamery, organizuje tymczasem, wraz z żoną Barbarą, pierwsze w Regionie konspiracyjne kino. Korzysta z niego ponad 1700 widzów. Równocześnie buduje aparaturę do montażu i kopiowania filmów. Powstaje tą drogą taśmoteka, zawierająca 100 tytułów filmów niedopuszczonych w kraju przez polityczną cenzurę. Gdy otrzymuje od włoskich związkowców pierwszą kamerę, ma już gotowe kompletne stanowisko montażowe i rozpoczyna natychmiast produkcję kwartalnika, pod nazwą: „Niezależny VIR” – (video informator regionu).

W 40-minutowych magazynach, na kasetach VHS, zawarta była cała aktualna działalność konspiracyjna Związku a także innych organizacji opozycyjnych. Powstał unikalny, archiwalny materiał. Rozsyłany był na terenie Polski, ale też, sporadycznie, poza jej granice, poprzez Rzym i Paryż.

W listopadzie 1987r, na prośbę podziemnych władz Regionu, podejmuje się samotnego, ryzykownego wyjazdu, z tajną misją do Włoch. Odnawia przerwany stanem wojennym kontakt ze związkiem zawodowym CISL, oraz po raz pierwszy nawiązuje kontakty z pozostałymi: CGIL i UIL. W wyniku przeprowadzonych w Anconie rozmów podpisuje, w imieniu Tymczasowego Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego, umowę o wzajemnej pomocy i współpracy. Przywozi też dla Regionu, ofiarowaną przez Włochów pomoc finansową.

Ponadto Ireneusz Haczewski buduje i prowadzi centrum nasłuchu radiowego. Projektuje i wykonuje automatykę do całodobowego śledzenia i rejestracji rozmów operacyjnych SB. Wraz z synem Andrzejem, uruchamia komputerowe szyfrowanie związkowych dokumentów.

Podejmuje kontakt z Radiem Wolna Europa i jest prawdopodobnie pierwszym stałym krajowym korespondentem, nadającym pod własnym nazwiskiem codzienne relacje z kraju. Te relacje są w tym czasie wyjątkowo oczekiwanym, bo wiarygodnym dokumentem z kraju dla Polaków, ale też dla mediów całego świata. Nadał również, na antenach RWE, reportaż z terytorium ZSRR. Był obecny na antenie RWE w sumie przez ponad 50 godzin, w ponad dwustu korespondencjach.

Już od 1983r, w odpowiedzi na zalecenie NSZZ „Solidarność”, bierze czynny udział w pracach samorządu terytorialnego. Zostaje wybrany do Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Za tę formę społecznej działalności zostaje uhonorowany medalem „Zasłużonemu dla Lublina”.

Od początku 1990r podejmuje współpracę z Lubelskim Ośrodkiem Telewizyjnym. Telewizja emituje ponad 100 materiałów jego autorstwa. Odkrywa „białe plamy”. Jako pierwszy trafia z kamerą do lasu pod Kąkolewnicą, gdzie odkrywa i pokazuje zbiorowe mogiły ofiar ludobójstwa. Doprowadza do prokuratorskiego śledztwa i ekshumacji mogił. Wykazuje winę generała Karola Świerczewskiego i sowieckich „doradców”. Odkrywa też kazamaty katowni UB w Krasnymstawie. Wszystko to pokazuje po raz pierwszy w publicznej telewizji.

W wyborach samorządowych 1990r uzyskuje mandat radnego Rady Miejskiej Lublina pierwszej kadencji. Kadencji, która pracowała społecznie, obaliła znienawidzone pomniki okupantów i przywróciła miastu historyczne nazwy ulic. Tworzy w Radzie Miejskiej Komisję Informacji Społecznej i zostaje wybrany jej przewodniczącym. Jest też członkiem Komisji Kultury.

Jako pełnomocnik Zarządu Miasta i Rady Miejskiej jedzie za koło polarne, do Workuty, gdzie prowadzi rozmowy nt. budowy pomnika ku pamięci męczeńskiej śmierci polskich zesłańców.

Prywatnie, z własnej inicjatywy, organizuje i prowadzi konwoje na Ukrainę, z pomocą dla pozostałych tam Polaków.

Żonaty, troje dorosłych dzieci (Anna, Andrzej, Marek), pięcioro wnucząt.

 

Nie należał nigdy i nie należy nadal, do żadnej partii politycznej. Zawsze był i jest człowiekiem wolnym. O to też walczył dla innych.


ireneusz.haczewski.pl